Przyśpiewki Ludowe ZPiT Chorzelowiacy

Zapusty, nazywane także Ostatkami, to sześć dni kończących karnawał, od tłustego czwartku do wtorku przed Środą Popielcową.

W dawnej Polsce obchodzone były szczególnie głośno i smacznie. Zabawy przeciągały się od jednego do drugiego dnia, codziennie bawiono się w innej izbie, a śpiewom i hulankom nie było końca. Ażeby tradycji stało się zadość, jedzcie dużo słodkości, tłustego mięsiwa, a towarzyszyć Wam przy tym będą przyśpiewki Zespołu Piesi i Tańca „Chorzelowiacy”
Rozpoczynają Klaudia Barylska, Wiktoria Furdyna, Maciej Trela i Szymon Sanecki w przyśpiewce „Chodziłam se koło rzycki”.

W wielu miejscach w trakcie ostatków można było spotkać grupy wesołych przebierańców, dzięki którym karnawałowe zabawy stawały się jeszcze bardziej kolorowe i głośne. Ponieważ takie odwiedziny w danym domu zwiastować miały szczęście i dostatek przez cały rok, z uwagą wyglądano ich przez okno. Szaleństwom i wesołej zabawie nie było końca.
A tak bawią wszystkich członkowie Zespołu Pieśni i Tańca „Chorzelowiacy” w przyśpiewce „Ej salała, salała” - Katarzyna Stępień, Magdalena Stępień, Karolina Trela, Natalia Łakomy, Jakub Pieróg, Maciej Trela, Dawid Gruszka.

Czas karnawału, to czas swatania i kojarzenia młodych par, czas zaręczyn, a nawet zaślubin. Młodzi dogadywali się na balach i zabawach, ale czasem pary dobierali rodzice. Nie zawsze były to swaty wymarzone. O tym opowie Nikola Łącz w przyśpiewce „Matusiu, tatusiu”

Jednym ze zwyczajów wieńczącym ostatnie chwile karnawału jest babski comber – spotkanie ściśle kobiece. Mężczyznom, mężom, chłopom, facetom wstęp wzbroniony. Kobiety hucznie ucztują, śpiewają piosenki i bawią się we własnym babskim gronie, tak jak Nikola Łącz, Klaudia Barylska, Julia Tworek, Wiktoria Furdyna, Anna Pietryka z „Chorzelowiaków” w przyśpiewce „Ćtery mile piasku”.

W dawnej polskiej wsi w długie zimowe wieczory kobiety gromadziły się w izbach, aby wspólnie wykonywać prace, na które brakowało czasu latem. Jedną z takich czynności było „darcie pierza”. Był to rodzaj wzajemnej pomocy połączonej z zabawą. Kobiety starały się umilać czas śpiewami i żartami. Dość często monotonny nastrój wieczoru przerywali chłopcy, którzy wpadali do izby i dmuchali w pierze, by wprowadzić zamieszanie. Potem wspólnie śpiewano, tak jak w przyśpiewce „Wołki” prezentowanej przez ZPiT „Chorzelowiacy” - Katarzyna Stępień, Magdalena Stępień, Karolina Trela, Natalia Łakomy, Jakub Pieróg, Maciej Trela, Dawid Gruszka.

Podczas wspólnego śpiewania przy „darciu pierza” co odważniejsza panna, rozbawiała zebranych pełna humoru przyśpiewką. Tak też robi to Chorzelowianka, Magdalena Stępień w przyśpiewce „Garną chłopcy garną”.

„Wydzirki” (inna nazwa „darcia pierza”) odbywały się kolejno w większości domów. Angażowały się w nie wszystkie kobiety. Sezon na skubanie zaczynał się w listopadzie, a kończył na wiosnę. „Skubaczki” pracowały wyłącznie w dni powszednie od poniedziałku do piątku Niekiedy, po skończonej pracy, do izby wkraczali mężczyźni i przy ludowej muzyce zabawa trwała do późna w nocy. W czasie zabawy często kobiety przyśpiewywały mężczyznom. Przykładem jest przyśpiewka „Umieroł stary” w wykonaniu członków ZPiT „Chorzelowiacy” - Nikoli Łącz, Klaudii Barylska, Julii Tworek, Wiktorii Furdyna, Anny Pietryka, Macieja Treli,  Szymona Saneckiego

Podczas „darcia pierza” w jednej chacie gromadziło się nieraz kilkanaście kobiet i dziewcząt i przez kolejne wieczory „darły” lub „skubały” pierze na poduchy i pierzyny. Tego rodzaju spotkania integrowały społeczność wiejską i były sposobem na „zabicie” zimowej nudy. Tak spędzane długie zimowe wieczory, często stawały się okazją do zeswatania dwojga młodych. Ludzie połączeni wspólną pracą czuli się sobie bliscy. A jak uwodzi chłopców Kasia Stępień z ZPiT”Chorzelowiacy”? Posłuchajcie przyśpiewki „Łocy”.

Ku wiośnie coraz częściej pojawiały się nowo zeswatane pary. Spędzali ze sobą więcej czasu, patrzyli sobie w oczy i planowali zaślubiny tak jak Maciej Trela i Nikola Łącz członkowie ZPiT „Chorzelowiacy” w przyśpiewce „Jesce nie do dom, dziewcyno”.

Skubanie pierza stanowiło jedną z niewielu form życia towarzyskiego na wsi. W każdym domu prucie trwało kilka wieczorów. Ostatni wieczór zwany „wyskubkiem” bywał zawsze najweselszy. Była to zabawa, na którą gospodynie przygotowywała więcej wypieków. W taki wieczór, wpraszali się również chłopcy, a szczególnie tam, gdzie były panny „na wydaniu”. Śpiewy i żarty trwały długo. Przyśpiewka „Sarna” jest przykładem żartobliwej śpiewogry młodych. Usłyszymy ją w wykonaniu ZPiT „Chorzelowiacy” – Katarzyny Stępień, Magdaleny Stępień, Karoliny Trela, Natalii Łakomy, Jakuba Pieroga, Macieja Treli i Dawida Gruszki.